Mieszkanka Olsztyna stanęła przed sądem w związku z fałszywym wezwaniem Policji, które miało miejsce pod koniec tygodnia. Kobieta zadzwoniła na numer alarmowy, informując o rzekomym pobiciu przez partnera, co wywołało interwencję służb mundurowych. Po przybyciu na miejsce okazało się, że sytuacja była zmyślona, a kobieta, będąc pod wpływem alkoholu, nie zamierzała współpracować z funkcjonariuszami.
W czwartek przed południem policjanci z olsztyńskiego oddziału zostali wezwani do interwencji w Warszawskim mieszkaniach na osiedlu Kormoran. Zgłoszenie sugerowało, że 27-letnia kobieta obawia się o swoje życie po incydencie z partnerem. Po dotarciu na miejsce okazało się jednak, że ani w mieszkaniu, ani w jego okolicy nikt się nie znajdował. Funkcjonariusze skontaktowali się z osobą zgłaszającą, która po kilku minutach przybyła na miejsce w nietrzeźwym stanie, co wzbudziło ich wątpliwości co do autentyczności zgłoszenia.
Sprawa kobiety trafi do sądu, gdzie będzie musiała odpowiedzieć za wykroczenie związane z fałszywym wezwaniem. Zgodnie z obowiązującym prawem, osoba, która wprowadza w błąd służby porządkowe, może być ukarana aresztem, ograniczeniem wolności lub grzywną do 1500 zł. Dodatkowo, jeśli wykroczenie spowodowało niepotrzebną czynność, sąd może orzec nawiązkę w wysokości do 1000 zł. Policja apeluje do mieszkańców, by przed zgłoszeniem interwencji dokładnie ocenili, czy dana sytuacja wymaga zaangażowania służb mundurowych, aby nie blokować pomocy potrzebującym.
Źródło: Policja Olsztyn
Oceń: 27-latka z Olsztyna przed sądem za bezpodstawne wezwanie Policji
Zobacz Także