W Olsztynie 20-letnia kobieta wezwała służby ratunkowe, po czym rozłączyła się i nie odbierała dalszych połączeń. Interwencja policji oraz strażaków zakończyła się na stwierdzeniu, że wezwanie było jedynie „żartem”. Incydent ten jest jednym z wielu przypadków bezpodstawnych wezwań zgłoszonych w miniony weekend, co wywołuje obawy związane z bezpieczeństwem publicznym.
W sobotnią noc, 30 listopada, służby alarmowe zostały zaalarmowane przez telefoniczne zgłoszenie kobiety, która błagała o pomoc. Policjanci natychmiast przystąpili do poszukiwań, zakładając, że życie zgłaszającej może być zagrożone. Praca operacyjna zaangażowała funkcjonariuszy z Olsztyna oraz pobliskich miejscowości. Ostatecznie udało się ustalić, że młoda kobieta przebywa w swoim mieszkaniu, jednak przybyli na miejsce strażacy i policjanci zastali zamknięte drzwi.
Po pewnym czasie drzwi otworzyła sama zainteresowana, informując, że nie potrzebuje pomocy. Na pytania dotyczące jej wcześniejszego zgłoszenia odpowiedziała, że dzwoniła „dla żartu”, co wzbudziło zaniepokojenie wśród służb. Warto zaznaczyć, że w tym samym okresie miały miejsce inne przypadki nieuzasadnionych wezwań do służb, w tym zgłoszenia osób będących pod wpływem alkoholu, które źle interpretowały sytuacje w swoich domach. Takie działania mogą prowadzić do ukarań mandatowych oraz innych konsekwencji prawnych.
Zgodnie z przepisami prawa, osoby, które fałszywie informują o zagrożeniu lub powodują niepotrzebne działania instytucji publicznych, muszą liczyć się z karami, które mogą wynieść nawet do 1 500 zł grzywny oraz do 1 000 zł nawiązki. Z tego powodu istotne jest, aby mieszkańcy Olsztyna zachowali ostrożność i odpowiedzialność w sytuacjach związanych z korzystaniem z numerów alarmowych.
Źródło: Policja Olsztyn
Oceń: Młoda mieszkanka Olsztyna odpowie przed sądem za fałszywe wezwanie służb
Zobacz Także