Fałszywe zgłoszenia w Olsztynie – niebezpieczne żarty


W ostatnich dniach na terenie Olsztyna miały miejsce niepotrzebne i fałszywe zgłoszenia, które zaangażowały policję w interwencje, odciągając funkcjonariuszy od realnych zagrożeń. W wyniku takich działań, nie tylko czas policjantów został zmarnowany, ale również mogło to wpłynąć na bezpieczeństwo osób, które naprawdę potrzebowały pomocy. Policja przypomina, że takie czynności są poważnym przewinieniem i mogą wiązać się z konsekwencjami prawno-finansowymi. W artykule przedstawione są przykłady fałszywych zgłoszeń, które miały miejsce w ostatnich dniach.

W czwartek o poranku Oficer Dyżurny Policji otrzymał zgłoszenie dotyczące rzekomej awantury domowej. Na miejscu policjanci zastali jednak sytuację przeciwną – w domu panowała cisza, a zgłaszająca, 49-letnia kobieta, nie potrafiła sensownie wytłumaczyć swój telefon. Okazało się, że była nietrzeźwa, co potwierdza, jak nieodpowiedzialne mogą być takie działania.

Podobnie sytuacja miała miejsce, gdy kobieta zgłosiła, że jej syn jest agresywny i demoluje mieszkanie. Policjanci po przybyciu odkryli, że 43-letni mężczyzna był zaskoczony ich obecnością i w domu panował porządek. Zgłaszająca, oddalona o prawie 20 km, zasugerowała, że dzwoniła z obawy o swojego syna, ale jej działania były zdecydowanie bezpodstawne.

W kolejnej interwencji 68-letnia mieszkańka Bartoszyc skarżyła się na rzekome zakłócanie spokoju przez sąsiadów. Kiedy policjanci przybyli na miejsce, znów nie znaleźli żadnych oznak hałasów ani nieodpowiedniego zachowania. Dieta nadużycia zgłoszeń ma swoje konsekwencje: za każde fałszywe wezwanie grozi kara, w tym areszt, grzywna do 1500 zł oraz konieczność zwrotu kosztów poniesionych przez służby. Tego rodzaju działania pokazują, jak ważne jest podejście z odpowiedzialnością do kwestii bezpieczeństwa publicznego.

Źródło: Policja Olsztyn


Oceń: Fałszywe zgłoszenia w Olsztynie – niebezpieczne żarty

Średnia ocena:4.96 Liczba ocen:8


Zobacz Także